Rozdział 1
Jest 2 września 2012 roku. Następnego dnia zaczyna się rok
szkolny. Już w szkole średniej.
Chciałabym, żeby coś ciekawego się wydarzyło.
Może jakaś pierwsza miłość? Albo coś podobnego?
W gimnazjum większość moich koleżanek miało już swoje
pierwsze związki. Niektóre przetrwały do dnia dzisiejszego. Ja niestety nie
miałam. Czasami myślę sobie, że może dlatego nikogo nie mam, bo wszyscy myślą,
że przez cały mój wolny czas tylko się uczę albo piszę programy. Ale przecież
jeżeli mam czas na spotykanie się z koleżankami to pewnie dla chłopaka też bym
go miała.
a MOŻE TERAZ TO SIĘ ZMIENI I MOŻE SOBIE KOGOŚ ZNAJDĘ? fAJNIE
BY BYŁO.
***
"O nie" - pomyślałam gdy w poniedziałek 3 września
po obudzeniu się sprawdziłam godzinę na swoim telefonie komórkowym. Była 8:50,
a o 10 miałam rozpoczęcie roku w szkole. Jak to się stało, że wczoraj nie
nastawiłam sobie budzika. Chyba musiałam zapomnieć, to przez to myślenie o tym
jak to będzie w nadchodzącym roku szkolnym.
Ale nie miałam dużo czasu na denerwowanie się.
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki gdzie wykonałam
podstawowe czynności. Gdy byłam już gotowa poszłam do kuchni na śniadanie.
- Cześć - przywitała się ze mną mama gdy mnie zobaczyła.
- Cześć - odpowiedziałam.
Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść przygotowane śniadanie.
- Jak tam przed nowym rokiem szkolnym? - spytała mnie mama.
- Myślę, że może być fajnie - odpowiedziałam. Już samo to
jest fajne, że dostałam się tam gdzie chciałam.
- Mówiłam, że się tam dostaniesz - powiedziała mama.
Przez następne minuty jadłam śniadanie i rozmawiałam z mamą.
Gdy była 9:30 zaczęłam zbierać się do wyjścia.
- Ja już będę szła do szkoły - powiedziałam.
- Tak szybko? - spytała mama.
- Wcale nie tak szybko. Rozpoczęcie roku mam za pół godziny.
- No to do zobaczenia po szkole i życzę miłego dnia.
- Dziękuję - odpowiedziałam.
Pożegnałam się z mamą i wyszłam z mieszkania.
***
Pół godziny później stałam przed szkołą. Było to technikum z
dwoma albo trzema kierunkami. Wśród nich był ten, który mnie interesował.
Od jakiegoś czasu LUBIŁAM informatykĘ, więc chciałam moją
przyszłość związać z komputerami. Pomyślałam sobie, że po gimnazjum pójdę do
technikum informatycznego. Gdy miałam iść do jednego okazało się, że nie mają
tam miejsc. Miałam już iść do liceum na zwykły mat-inf, ale dowiedziałam się,
że jest jeszcze drugie technikum informatyczne. Złożyłam tam podanie i okazało
się, że miejsca są i zostałam przyjęta.
Weszłam do środka i wyjęłam z torebki swoją komórkę, żeby
sprawdzić godzinę. Była 9:58. Zdążyłam. teraz musiałam się jakoś dowiedzieć
gdzie to całe rozpoczęcie miało być. Niestety nie sprawdziłam tego na stronie
internetowej szkoły.
Nagle drzwi wejściowe się otworzyły i do środka ktoś wszedł.
Odwróciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam przed sobą jakiegoś chłopaka.
Przyjrzałam mu się. "Przystojny - pomyślałam - Pewnie wszystkie dziewczyny
się w nim zakochają i pewnie nie będzie wiedział którą wybrać". Gdy mu się
dłużej przyjrzałam stwierdziłam, że mi też by mógł się spodobać. Wysoki,
szczupły i na dodatek ciemne włosy. "Nawet w moim typie" - przeszło
mi przez myśl. Myślałabym pewnie tak jeszcze gdyby w pewnym momencie nie
odezwała się druga połowa moich myśli: "Nie myśl sobie niewiadomo czego,
dopiero kilka minut w tej szkole jesteś".
- Nie spóźniłem się? - spytał po chwili. Pewnie gdyby się
nie odezwał dalej bym tak stała i patrzyła na niego, a myśli w mojej głowie
jeszcze bardziej by mi się pomieszały.
- Nie spóźniłeś się - odpowiedziałam na jego pytanie - Jak
przed chwilą sprawdzałam godzinę to była 9:58. A teraz miałam szukać jakichś
informacji na temat gdzie ma być to całe rozpoczęcie.
Tak jak mówiłam zaczęłam poszukiwania.
- No i nie znalazłam - powiedziałam. Przecież takie
informacje powinny gdzieś być.
- Ja też nie znalazłem - powiedział tamten chłopak. - Może
gdzieindziej jest. Ale ja na to rozpoczęcie chyba nie idę, bo już się nie
opłaca, bo i tak jesteśmy spóźnieni.
- A ja wolałabym pójść, bo to mój pierwszy rok w tej szkole
i dobrze by było, gdybym jednak tam poszła.
Chłopak wyciągnął z kieszeni swój telefon.
- Jest już 10:01 i to się pewnie zaczęło - powiedział i
schował telefon do kieszeni.
- Myślisz, że zaczęło się równo o 10?
- A myślisz, że tylko na nas tam czekają?
- No dobrze - odezwałam się w końcu. Chyba już przekonywać
go do pójścia tam nie będę. Sama też nie chciałam tam iść, bo nie lubiłam
przychodzić spóźniona na cokolwiek. - to w takim razie chodźmy sprawdzić listę
pierwszorocznych - rzuciłam propozycję. - Jestem ciekawa z kim będę w klasie.
Chłopakowi chyba się spodobała ta propozycja, bo po chwili
szukaliśmy już listy. Długo nie musieliśmy szukać, bo znaleźliśmy ją na
pierwszym piętrze przy gabinecie dyrektora.
Pierwsza do listy podeszłam ja. Znalazłam tam dwie pierwsze
klasy technikum kierunek informatyczny.
Zaczęłam czytać jedną z nich.
"...Michał Malinowski..."
Zdziwiło mnie trochę, że wybrał technikum informatyczne.
Jeszcze rok temu uważał, że informatycy myślą tylko kodem 01 i że on nigdy
takim nie zostanie. A teraz staje się jednym z nich.
Przeglądałam listę dalej aż znalazłam tam swoje imię i
nazwisko.
"...Angelika Solska".
Nie myślałam już później o tym, że Malinowski będzie ze mną
w klasie. Zadowolona z tego, że dostałam się tam gdzie chciałam odeszłam od
listy. Chwilę później ten chłopak ją czytał. Gdy skończył też po jej
przeczytaniu był zadowolony.
- Podoba mi się ta lista - powiedział kiedy odeszliśmy. - A
tobie?
- Mi nie za bardzo - odpowiedziałam na jego pytanie.
- A dlaczego? chciał wiedzieć.
- Bo ze mną będzie chodzić do klasy taki chłopak z mojej
klasy z gimnazjum, który mnie denerwuje. A tobie dlaczego się podoba ta lista?
- Chciałam, żeby on mi odpowiedział, bo nie chciałam rozmawiać na razie o
Malinowskim.
- Bo będzie chodzić ze mną taki mój jeden kolega, który też
w gimnazjum chodził ze mną do klasy.
- A jak się on nazywa? - spytałam.
- Niech ci się kiedyś sam przedstawi.
- a DLACZEGO SAM MI NIE POWIESZ?
- Ty też mi nie powiedziałaś jak się nazywa ten twój
denerwujący kolega.
- No to ten mój denerwujący kolega nazywa się Michał
Malinowski. To teraz mi powiesz?
Odpowiedzi niestety nie dostałam, bo zobaczyliśmy, że na
pierwszym piętrze ktoś jest. Zaczęliśmy szukać swoich klas. W końcu zobaczyliśmy znajome osoby. Ja
niestety Malinowskiego, a ten chłopak chyba swojego kolegę. Z nimi szło jeszcze
kilka osób. Wszyscy wchodzili już do sali.
Po chwili ja też weszłam do klasy i zajęłam jakieś wolne
miejsce. Na szczęście Malinowski nie szukał miejsca bliżej mnie. Pewnie ie
chciał mnie denerwować już pierwszego dnia.
Później zobaczyłam, że tamten chłopak, z którym nie poszłam
na rozpoczęcie usiadł za mną.
- A tak w ogóle to mi się nie przedstawiłeś - odezwałam się
do niego. - Ja tobie też nie. Jestem Angela.
Niestety chłopak nie zdążył mi podać swojego imienia, bo
weszła nasza wychowawczyni i zaczęło się spotkanie.
***
Wychowawczyni mówiła kilka organizacyjnych spraw, a ja
zaczęłam się zastanawiać skąd u Malinowskiego taka decyzja, żeby pójść do
technikum informatycznego. Informatyka jakoś bardzo go nie interesowała. Może
chciał być ze mną w klasie? Bliżej mnie? Tylko taka myśl mogła mi przyjść do
głowy. W trzeciej gimnazjum jakoś w połowie roku powiedział mi, że się we mnie
zakochał. Z mojej strony było to uczucie nieodwzajemnione. Lubiłam z nim gadać,
ale nic poza tym. On nie chciał jednak przyjąć tego do wiadomości.
Na koniec spotkania wszyscy dostali kartki z planem lekcji
na tydzień, a później szliśmy już do swoich domów.
Przez całą drogę do domu myślałam sobie, że ten rok szkolny
może być świetny. A może wszystkie cztery lata będą świetne? To się jeszcze
okaże.
___
A jednak zdecydowałam się na pisanie "Losów
Angeli" z polskimi bohaterami. Mam nadzieję, że tą wersję doprowadzę do
końca i nie będę musiała bardzo jej poprawiać.
Rozdział miał być wcześniej, ale albo nie miałam weny albo
miałam dużo nauki. Następne rozdziały postaram się dodawać szybciej.
Z rozdziału jestem tak średnio zadowolona. Nie lubię pisać
początków. W ogóle sceny w domu jakoś dziwnie mi wychodzą.
Wszystkie opinie mile widziane. A jak będzie dużo
negatywnych to w wolnym czasie poprawię :D.
Do napisania.
Też się zastanawiam czemu ten Malinowski poszedł na inf skoro wcale nie był nią zainteresowany. Może rzeczywiście dla Angeli? Skoro jest w niej zakochany to pewnie będzie chciał ją jakoś zdobyć. Chociaż z drugiej strony to trochę bez sensu skoro jasno dała mu do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Bardziej ciekawi mnie ten nowy znajomy. Angela ma szczęście, że już pierwszego dnia poznała przystojniaka;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! ;*
Dziękuję za komentarz.
UsuńNiestety do Malinowskiego nie dociera, że Angela do niego nic nie czuje i będzie próbował na wszystkie sposoby ją zdobywać.
A co do nowego znajomego jeszcze się pojawi i to nie raz :D.
Pozdrawiam
Hejo kochana! :3
OdpowiedzUsuńAjć! Gdybym wcześniej wiedziała, że prowadzisz bloga, to bym wcześniej tutaj zawitała! Tak z ciekawości weszłam na Twój profil i mi się wyświetlił Twój blog ^-^
Historia zapowiada się bardzo ciekawie. Heh. Trochę takie zabawne, że koniec roku szkolnego tuż tuż, a ja tutaj czytam o rozpoczęciu roku xD Ale mniejsza z tym! Do rozdziału! :3
,,Jestem ciekawa z kim będę w klasie.’’ - O tak, tak! Ja zawsze co roku zadaję sobie to pytanie! Jak przyjdę do nowej szkoły i później na kolejne razy, bo zawsze ktoś zostanie lub ktoś nowy przyjdzie albo dorzucą spadkowicza xD
Wow. Podziwiam Angelę, że zdecydowała się pójść na profil informatyczny! Ja bym w życiu tego nie wybrała! Ale nie, że coś do tego mam. Po prostu... Ta cała technologia i inne, dziwne, skomplikowane rzeczy mnie przerażają! Jestem czasami naprawdę baaardzo nieogarnięta. Więc podziwiam bohaterkę! A tak w ogóle... Jest to rzadkość, że dziewczyna idzie na taki profil. Kiedyś słyszałam o takim przypadku, że w jednym z roczników na profil informatyczny wybrali się sami chłopaki i jedna dziewczyna xD
Ooo... Czy będzie romans? Bo ja coś właśnie go wywęszyłam xD Jest możliwość, że się mylę, bo ostatnio romans widzę wszędzie, a mam duszę romantyczni xD
Haha! Już lubię naszego bezimiennego! A co! Przystojniak! Jak ma na imię? Zapewne dowiem się w następnym rozdziale xD
Hm. Malinowski nie lubił informatyki, a jednak mimo to poszedł na ten profil. Pozostaje pytanie: Dlaczego? Skoro dokuczał Angeli, to... Chce jej pokazać, że go interesuje? Teraz tak się robi ( Na myśl przyszedł mi mój Nathan. Przypadek? Nie sądzę! ).
No cóż! Ja czekam na nn kochana! Potopu weny twórczej życzę! Pozdrawiam cieplutko i ślę buziaki! :***
Maggie
Dziękuję za komentarz.
UsuńDziewczyny na informatyce to rzadkość, ja sama należę do grupy tych nielicznych, bo takie technikum wybrałam. Dlatego moi bohaterowie w większości lubią informatykę.
I tak, dobrze podejrzewasz, coś z romansu będzie :D.
Bezimienny chłopak się pojawi, nie wiem czy w drugim rozdziale, ale w najbliższych na pewno.
Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy rozdział. Z początku myślałam, że będzie to taka tradycyjna powieść dla nastolatek, lecz im dłużej czytałam, tym bedziej mnie to wciągało i więcej pytań pozostawiało :D. Jest również ciekawa, co robi ten Michał w tej klasie, czekam z niecierpliwością. :***. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://palace-to-crumble.blogspot.com/
Dziękuję za komentarz.
UsuńCieszę się, że spodobał ci się rozdział i zapraszam do czytania kolejnych :).
Pewnie można już się domyślać po co Michał jest w tej klasie, ale w opowiadaniu zaznaczane to będzie.
Pozdrawiam.
Cześć!
OdpowiedzUsuńPrzeczytał Twoje opowiadanie z wielką przyjemnością. Piszesz bardzo lekko przez co wygodnie i szybko czyta się to co stworzysz. Fajnie, że w swoich opowiadaniach zdecydowałaś się na polskich bohaterów. Ja niestety tego nie zrobiłam i po części żałuję. Smutne życie miała do tej pory Angela, brak znajomych, przyjaciół. Mam nadzieję, ze teraz to się zmieni, za pomocą tajemniczego przystojniaka :) Jestem ogromnie ciekawa jak to potoczy się dalej, no ale aby zacząć czytać dalej muszę mieć mobilizację w postaci komentarzyka pod moim prologiem :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie :)
http://vampireandmillionaire.blogspot.com/
Dziękuję za komentarz.
UsuńCieszę się, że ci się podobało i zapraszam na dalszy ciąg :).
Tak, zdecydowałam się na polskich bohaterów. Kiedyś miałam angielskich, ale szkolny system angielski jest dla mnie trochę pokręcony że sobie odpuściłam opisywanie go, a chciałam jakoś trzymać się realiów :D.
Angela może i miała jakieś koleżanki, ale nie miała nigdy żadnego pierwszego związku i chciałaby, żeby to się zmieniło.
Pozdrawiam i na bloga w wolnej chwili zajrzę.
Zazwyczaj czytam tych, którzy czytają mnie, ale skoro już zawitałem na twój blog przez kompletny przypadek, to zamierzam jutro przeczytać pierwszy rozdział (mogę nie dopełnić terminu, ale jak mówię, że przeczytam, to przeczytam).
OdpowiedzUsuńNadrobienie dwóch rozdziałów to dla mnie żaden problem, bo zdarzyło mi się nadrobić ich kilkadziesiąt u niektórych.
Pozdrawiam:
j-i-s.blogspot.com
Nie przepadam trochę za opowiadaniami o małolatach, ale to jest osadzone w Polsce, co jest rzadkością. Poza tym czytałem kilkanaście opowiadań o polskich realiach i nawet, co prawda niewiele z nich, ale jednak kilka przypadło mi do gustu i miło mnie zaskoczyło.
OdpowiedzUsuńTutaj brakuje mi nieco opisów - postaci i pomieszczeń. Nie mówię o jakiś wielkich, poetyckich i z metaforami, ale o krótkich wstawkach, które pomogą mojej wyobraźni.
Co zaś tyczy się początku, to było dużo powtórzeń, tekst nie został wyjustowany i nie ma akapitów. Zaś jeśli mowa o treści, to nie rozumiem dlaczego denerwował ją chłopak, któremu się podobała, i który chciał się z nią ustawić. Mam tylko cichą nadzieję, że to nie będzie tylko i wyłącznie o niedojrzałych gówniarzach, którzy wszędzie nie umieją się zachować.
Do samej głównej bohaterki jeszcze sympatią nie pałam, ale może to ulegnie zmianie. Za informatyką nie przepadam, więc nie podzielam jej pasji i talentów.
Pozdrawiam i lecę do następnego.
Dziękuję za komentarz.
UsuńOpowiadania o czasach szkolnych są jednymi z moich ulubionych, więc postanowiłam sama takie stworzyć. O polskich realiach piszę dlatego, że dużo jest takich opowiadań z angielskimi bohaterami. Poza tym tak mogę się dobrze wpasować w realia.
Angela lubiła czasami porozmawiać z Malinowskim. Ją może bardziej on denerwuje, bo ciągle chce ją zdobywać pomimo tego że ona nie chce. No ale może to tak mogło wyglądać że ona go nie lubi.
Ja informatykę lubię, w ogóle lubię przedmioty ścisłe i ci główni bohaterowie mojego opowiadania też, ale rozumiem że nie każdy musi to lubić.
Opisy postaram się dawać w dalszych rozdziałach, a jak kiedyś będę poprawiać te pierwsze to też się pojawią.
Pozdrawiam.
Ja chyba także nie umiałabym się odnaleźć, gdybym miała pisać o teraźniejszych czasach, szkolnictwie i wszystko poza polskimi realiami. Polskę znam, wiem jak w niej jest, jacy są ludzie, jaką mają mentalność, prace, politykę.
UsuńWidzę, że wszystkich Malinowski irytował, a mnie bawił, naprawdę mnie bawił xD (przeczytałam obydwa rozdziały, ale komentuje póki co ten i czekam na ciebie u mnie).
Mam nadzieję, że wpleciesz w opowiadanie też trochę mocniejszych wątków niż szczeniackie zauroczenia. Liczę, że będzie ciekawie i nie za słodko.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na zwiastun (już jest) i prolog (pojawi się około 16):
sie-nie-zdarza.blogspot.com
Albo na mojego drugiego bloga o zupełnie innej tematyce niż ten pierwszy:
prawdziwa-legenda.blogspot.com
Dziękuję za komentarz.
UsuńTeraz jak piszę to opowiadanie to chyba też lepiej mi się pisze o polskich realiach np. o tym szkolnictwie.
Co do mocniejszych wątków to nie wiem czy będą bardzo mocne, ale postaram się coś tam dać.
Kiedyś czytałam jedno twoje opowiadanie, ale jakoś je porzuciłam na początku. Ale widzę że dodajesz rozdziały na nowo to będę na bieżąco. Na drugie też zajrzę.
Pozdrawiam i zapraszam częściej do mnie :).
Hej!
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać twoje opowiadanie i na razie zaczyna sie ciekawie :) Nowa szkoła, nowi znajomi, nowe otoczenie. Uwielbiam takie klimaty. Punkty dla ciebie za polskich bohaterow. Trudno teraz w blogosferze takich znaleźć, chociaz i moi są zagraniczni. Czekam na wiecej opisów i przedstawienia głównej bohaterki. Co do fabuły. Jak juz mówiłam podoba mi sie temat, ale nie zapominaj ze jest on dosc popularny. Musisz czytelnika czyms zaskoczyc wiec mam nadzije ze w nastepnych rozdziałach, bede sie głowic co bedzie dalej. Jak na razie jest super!:)
Pozdrawiam,
Bezimienna
Dziękuję za komentarz.
UsuńCieszę się, że zaciekawiło cię moje opowiadanie i zapraszam na dalsze rozdziały.
Zdaję sobie sprawę że dużo jest takich blogów, ale staram się żeby moja historia się jakoś tam różniła.
O widzę, że już mam kolejny punkt za polskich bohaterów :D chyba większości osób się to podoba.
Pozdrawiam.
Hej, hej, ho!
OdpowiedzUsuńJestem nowa, ale krążyłam wokół twojego opowiadania od dłuższego czasu. Wreszcie zdecydowałam się przeczytać. :) I jak na razie wydaje się całkiem fajne. Nie będę wchodzić za bardzo w szczegóły, bo jak na razie jeden rozdział to dla mnie za mało by w pełni określić moje nastawienie do twojej twórczości, ale podoba mi się i zamierzam dalej czytać.
Rzadko spotyka się opowiadania z polskimi bohaterami - kolejna rzecz, która mnie przyciągnęła. Ja sama znacznie bardziej wolę amerykańskie klimaty - wtedy czuję się taka na poziomie, co wydaje mi się trochę idiotyczne, ale cóż poradzić na to wewnętrzne poczucie egowatości ^^
Nowa szkoła, nowe otoczenie, nowi znajomy. Jedna dziewczyna. I jeden (zabójczo?) przystojny chłopak. Takie niby zwyczajnie, ale zobaczymy... Mam nadzieję cichutką, że wyjdziesz poza te utarte schematy.
Pozdrawiam, Alessa :*
Dziękuję za komentarz.
UsuńCieszę się, że spodobało ci się moje opowiadanie i zapraszam na dalszy ciąg. Na razie mam tylko dwa rozdziały, ale będzie więcej, bo opowiadanie zamierzam skończyć nawet jakbym je miała przez ileś lat pisać.
Będę się starała, żeby w moim opowiadaniu było coś nowego niż we wszystkich innych. Czy mi to wyjdzie to się okaże.
Pozdrawiam.
Piszesz pamiętnik czy opowiadanie w stylu pamiętnika? :)
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, dawno nie czytałam takiej formy, a ponieważ liceum mam już za sobą, to miło będzie sobie poczytać coś w tym stylu i wrócić do tego okresu :)
Początek fajny, jestem strasznie ciekawa kim okaże się nowopoznany kolega z klasy i jakie będzie miał kontakty z Angelą :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za komentarz.
UsuńTo jest raczej opowiadanie w stylu pamiętnika.
Fajnie, że ci się spodobało i zapraszam częściej.
A nowo poznany kolega będzie się jeszcze pojawiał.
Pozdrawiam.
Hej :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodoba mi się główna bohaterka, bo miałam takie same myśli za każdym razem, gdy zaczynałam naukę w nowym miejscu. Za dobrze to znam haha, a najgorsze jest to, że mało kiedy się sprawdza ;> mam nadzieję, że jej się bardziej poszczęści, o.
Piszesz bardzo ładnie i wydaje się to wszystko takie bliskie i realne :)
Pozdrawiam!